Czerwcowe lato w pełni, żar przez wiele dni lał się z nieba, pozostała więc ucieczka do lasu. A skoro las, to musi być zielono. Kolejny cudnej urody anioł, autorstwa Beaty Raczyńskiej, którego postanowiłam przerobić, trochę „po swojemu”. Nie będę ukrywać – nakombinowałam się przy nim nieco. Czy końcowy efekty był tego wart – możecie ocenić sami 🙂
Wykorzystałam:
– deska MDF
– farby kazeinowe
– papier do decoupage
– farby akrylowe
– klej do złoceń
– złoto w drobnych płatkach
– Heavy Body Gel
– pasta strukturalna
– wyciski z akrylu
– Klej Magic
– lakier rozpuszczalnikowy
– złota pasta antyczna