W środku jesieni zatęskniłam za wakacjami nad morzem. Efekt bursztynu „chodził” za mną od kiedy Ania Pawlak opublikowała swoje bursztynowe serca. Znajdziecie je na Jej blogu TUTAJ – zachęcam, zaglądajcie, bo Ania tworzy piękne rzeczy 🙂 Mnie natomiast zastanawiało, czy można uzyskać efekt przynajmniej zbliżony do tego pierwowzoru, przy użyciu preparatów, z których korzystam na co dzień. Myślałam, myślałam, aż wymyśliłam. Ale żeby się przekonać, trzeba było wykonać eksperyment 🙂
Wykorzystałam:
– serduszko akrylowe
– patyna w płynie
– pozłota
– miętowa farba akrylowa metaliczna
– farba akrylowa brązowa i czarna
– lakier do złoceń
– wyciski z masy super lekkiej
– srebrna pasta woskowa
– klej Magic
– klej na gorąco
– wstążka
Trochę pracy i myślenia kreatywnego ten projekt kosztował. Efekt różni się od pierwowzoru Ani, ale sądzę, że jest całkiem udany. A Wy, jak sądzicie?
Efekt bursztynu jest! Nie widzę tej miętowej farby. Efekt jak najbardziej bursztynowy 🙂
Cieszę się, że dobrze wyszło. Tej miętowej farby jest malutko, właściwie punktowo nakładałam. Na pierwszym zdjęciu z opisem troszkę widać. Bursztyn nie jest jednorodny, więc zależało mi na wprowadzeniu trzeciego koloru, żeby pod światło coś tam się działo 😊
Cudooooo, a czy po wierzchu serduszko było malowane lakierem?
Bardzo dziękuję!😊 Tak, na wierzchu jest lakier do złoceń.
Próbowałam zrobić wg wskazówk i nic mi nie wyszło. Czym były nakładane preparaty gąbką czy pędzlem? Filmiku instruktażowego nie ma Pani?
Filmu niestety nie mam. A niepowodzeniem proszę się nie zrażać. Ta technika nie jest łatwa i wymaga czasu. Mnie samej trudno powtórzyć ten efekt. Wszystko nakładałam pędzlem.
Jest możliwość zakupienia serduszka?
Sprawdzę po powrocie i dam odpowiedź. Nie mam pewności, czy akurat to konkretne serduszko jeszcze jest.