Idąc za ciosem postanowiłam przerobić także metalową konewkę, która podobnie jak koszyczek, przeczekała w czeluściach kredensu na swoją kolej. Tym razem postanowiłam pobawić się foremką z różami. Jest piękna, ale wciąż mam wrażenie, że nie do końca potrafię sobie poradzić z kompozycją kwiatków. No cóż, będę jeszcze ćwiczyć 🙂 A teraz przedstawiam efekty moich zmagań z projektem.
Wykorzystałam:
– metalowa konewka
– farba kazeinowa
– farby akrylowe
– lakier ultra matowy
– szablon
– wyciski z masy super lekkiej
– puder antyczny
– czarny wosk postarzający
– klej Magic
Najpierw konewkę pomalowałam farbą kazeinową i pobrudziłam farbą akrylową. Nie obyło się bez chlapania. Całość zabezpieczyłam lakierem. Dopiero potem zabrałam się za odbijanie szablonu. Gdyby coś nie wyszło z polakierowanej powierzchni łatwiej zetrzeć nieudaną odbitkę. Jeszcze raz pokryłam konewkę lakierem i dokleiłam wyciski. Poczekałam aż dobrze wyschną, pomalowałam i zabezpieczyłam lakierem. Na koniec pobrudziłam czarnym woskiem. A konewka po zabiegach „upiększających” wygląda tak:
I na koniec jeszcze przypomnienie:
W grupie „Rękodzieło od podstaw – decoupage i mixmedia” na FB trwa jeszcze konkurs. Do czasu jego zakończenia wstrzymane zostały akceptacje nowych próśb o dołączenie do grupy. Serdecznie proszę o cierpliwość i dziękuję za wyrozumiałość wszystkim oczekującym. Wasze prośby zostaną zaakceptowane 23 września 🙂
This is a interesting post by the way. I am going to go ahead and save this article for my sister to read later on tomorrow. Keep up the fine work.